|
|
|
|
crazy1407
Administrator
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 2611
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Pon 20:16, 27 Lut 2012 Temat postu: "Teraz eskortuje cię już armia aniołów" |
|
|
W sobotę, 18 lutego, odbył się pogrzeb zmarłej tydzień wcześniej słynnej piosenkarki Whitney Houston. Trwającą ponad trzy i pół godziny uroczystość zorganizowano na terenie kościoła baptystów, w którym Whitney śpiewała jako dziecko.
Choć fani nie mogli uczestniczyć w pogrzebie, tłumy wielbicieli piosenkarki gromadziły się wzdłuż trasy złotego samochodu, którym przewieziono ciało artystki.
Na uroczystość w rodzinnym Newark w stanie New Jersey zaproszonych zostało 1,5 tys. gości - rodzinę, przyjaciół i znajomych gwiazdy.
Ceremonię prowadzoną przez pastora Marvina L. Winansa rozpoczął występ chóru gospel. Pierwsze przemówienie wygłosił burmistrz Newark Cory Booker. W centralnej części kościoła New Hope znalazła się srebrna trumna z ciałem piosenkarki, udekorowana białymi różami i purpurowymi liliami.
Poruszającą mową podzielił się z uczestnikami pogrzebu aktor Kevin Costner, który wspominał wspólną pracę z Whitney na planie filmu "Bodyguard". Barwne anegdoty Costnera często przerywały salwy śmiechu, które chwilę później zmieniały się w łzy wzruszenia.
"Teraz eskortuje cię już armia aniołów. Kiedy zaśpiewasz przed Nim, niczym się nie martw - poradzisz sobie" - Costner nawiązał do słów Whitney, która w trakcie kręcenia "Bodyguarda" często pytała go, czy na pewno jest wystarczająco dobra to tej roli.
Oprócz popularnego aktora w Newart pojawili się także m.in. Alicia Keys, Stevie Wonder, Dionne Warwick, R. Kelly (ich występy uświetniły ceremonię), a także Oprah Winfrey, Bill Cosby, Mariah Carey, Mary J. Blige, Elton John, Beyonce i jej mąż Jay-Z.
Swój występ podczas uroczystości musiała odwołać Aretha Franklin, matka chrzestna Whitney. Powodem tej nagłej zmiany planów był zły stan zdrowia piosenkarki.
Clive Davis, który uważany jest za odkrywcę talentu Houston i jej mentora, opowiadał podczas ceremonii o wielkiej pasji, z jaką wokalistka podchodziła do śpiewania.
"Całe życie można czekać na taki głos. Nowych kompozycji słuchała uważnie, siedząc na dywanie. Następnie wstawała i zaczynała śpiewać, przejmując utwór na własność. Odnajdywała w dźwiękach znaczenia, o których nie śniło się autorom tych piosenek" - powiedział Davis.
Producent podkreślał, że Whitney szykowała się do kolejnego powrotu na scenę, że była zdeterminowana, by odzyskać swój dawny głos. "Clive, będę gotowa na sierpień" - miała mu powtarzać.
Nie obyło się też bez kontrowersji. Na pogrzebie pojawił się były mąż Whitney, Bobby Brown, który obwiniany jest o kłopoty wokalistki z narkotykami. Ich toksyczny związek był też wyjątkowo wyniszczający psychicznie dla Whitney. Jak donoszą amerykańskie media, Brown opuścił uroczystość po 20 minutach.
Ceremonia zakończyła się mocnym i radosnym zarazem kazaniem, a następnie modlitwą pastora Marvina L. Winansa.
48-letnia Houston odeszła 11 lutego w hotelu w Beverly Hills. Według nieoficjalnych doniesień, niepotwierdzonych jeszcze pełnym raportem toksykologicznym, piosenkarka zmarła wskutek zmieszania silnych leków na receptę z alkoholem.
Artystka została pochowana obok swojego ojca na cmentarzu Fairview w Westfield.
Post został pochwalony 0 razy
|
|